Przegrywamy z Rekordem 5:2

Od początku przygotowań do rozgrywek w III lidze nie wszystko szło po naszej myśli. Pierw kontuzja najlepszego strzelca - Piotra Byśca, później podczas sezonu urazy filarów drużyny - Mateusza Łobaczewskiego i Michała Pieczki. Dwa tygodnie temu tragiczny wypadek Marcina Polaka. I nagle kolejny problem, kolejny który wyklucza filar drużyny na kilka następnych miesięcy - Grzegorz Jasiczek na środowym treningu doznaje urazu kolana i aktualnie czeka na operacje. Jest ciężko, bardzo ciężko, ale nie pozostaje nic innego jak zacisnąć zęby i walczyć.

Sobotnie spotkanie to debiut Adama Noconia na ławce rezerwowych.

REKORD BIELSKO-BIAŁA: Góra – Bojdys, Profic (76. Woźniak), Maślorz (46. Nagi), Wasiluk (64. Szędzielarz)– Kubica, Sobik, Żołna, Szymański – Rucki, Gaudyn (60. Sikora).

LKS BEŁK: Mazur – Wrana, Wybierek, D. Semeniuk, Groborz (37. Stryczek) – Grzech, Rasek, Glenc (87. Winkler), Kaczmarczyk, B. Semeniuk - Olczak.

                                                         REKORD BIELSKO-BIAŁA [5] - [2] LKS BEŁK

Bramki: 11' Sobik (1:0), 52' Glenc (1:1), 68' Kubica (2:1), 70' Wrana (2:2), 79' Sikora (3:2), 84' Sobik (4:2), 90' Rucki 5:2

Od początku spotkania padał deszcz. Fatalna pogoda z pewnością nie sprzyjała rozgrywaniu piłki a tym bardziej tworzeniu koronkowych akcji. Mimo to, do meczu lepiej weszli zawodnicy gospodarzy - przejmowali inicjatywę, dłużej utrzymywali się przy piłce. Od 11 minuty spotkania musieliśmy gonić wynik. Po rozegraniu piłki, z okolic 30 metra na uderzenie zdecydował się Sobik i ten strzał zaskoczył naszego bramkarza, który musiał wyjmować piłkę z siatki - 1:0. Rekord w pierwszej części gry był dużo lepiej radzącym sobie zespołem. W 18 minucie spotkania piłka po raz kolejny znalazła się w naszej siatce, jednak tym razem po uderzeniu Bojdysa sędzia boczny podniósł chorągiewkę a główny odgwizdał spalonego. Kolejne minuty pierwszej części gry to dalsze prowadzenie gry przez gospodarzy i próby wyprowadzenia kontry z naszej strony. Niestety nieskuteczne i pierwszą połowę spotkania kończymy wynikiem 1:0.

Siedem minut po przerwie doprowadziliśmy do remisu! Piekielne uderzenie naszego środkowego obrońcy - Mateusza Wrany broni bramkarz Rekordu, jednak "wypluwa" piłkę pod nadbiegającego Glenca a ten pakuje piłkę do siatki - 52 minuta - 1:1! Niestety jedenaście minut później znowu przegrywaliśmy. Rozegranie z rzutu wolnego na wolne pole, wrzutka w pole karne a tam umiejętnie odnajduje się Kubica i ładnym strzałem pokonuje Mazura - 2:1. Na tą bramkę lepiej nie mogliśmy zareagować - trzy minuty później potężne uderzenie Mateusza Wrany z rzutu wolnego zaskakuje bramkarza Rekordu, który popełnia błąd i po raz kolejny doprowadzamy do remisu - 2:2! Siedem minut później mieliśmy realną okazję do wyjścia na prowadzenie! Bardzo ładna, drużynowa akcja naszego zespołu i minimalnie niecelny strzał Kaczmarczyka uchronił Rekord od stracenia trzeciej bramki. Niestety, ostatnie minuty tego spotkania należały już do gospodarzy. Pierw w 79 minucie spotkania w sytuacji sam na sam z Mazurem znalazł się Sikora i bez większych problemów pokonał naszego bramkarza. 5 minut później Sobik trafił swoją drugą bramkę w tym spotkaniu, kiedy to pilnowany przez dwójkę naszych obrońców zdołał oddać celne uderzenie które podcięło skrzydła całkowicie naszym zawodnikom - 85 minuta, 4:2. W 90 minucie rzut rożny wykonywali zawodnicy gospodarzy - dobre dośrodkowanie w pole karnym, tam najwyżej skacze Sikora i ustala wynik spotkania na 5:2.

Kolejne dwa spotkania rozegramy u siebie - pierw 3 października z BKSem Stal Bielsko-Biała a następnie 10 października z Odrą Opole. Mamy nadzieję, że najlepsi kibice - kibice naszego klubu pomogą naszej drużynie wyjść z kryzysu i wspólnie uzyskamy bardzo dobry rezultat. Szczegółowe informacje podamy już wkrótce!

Kolejny raz, wyniku spotkania nie odgadł żaden z naszych fanów, więc kolejną okazję do zgarnięcia wejściówek będziecie mieli za tydzień!

Na naszym oficjalnym FanPage również możecie znaleźć ciekawostki z życia naszego zespołu! Zapraszamy do odwiedzenia!