LKS BEŁK 0:0 LKS CZANIEC!

LKS BEŁK 0:0 LKS CZANIEC!

W sobotnie popołudnie, punktualnie o godzinie 16:00 rozpoczęliśmy kolejne spotkanie w walce o ligowe punkty. Niestety, to spotkanie było okraszone bardzo smutną atmosferą ponieważ w czeskiej Pradze, nasz zawodnik Marcin Polak uległ poważnemu wypadkowi i walczy o życie. Na ławce rezerwowej, rolę ojca Marcina - naszego trenera Jacka Polaka, który czuwa przy synu, przejął drugi trener naszego zespołu - Marcin Koczy.

Nasza drużyna w dalszym ciągu przeżywa kryzys kadrowy, który miejmy nadzieję w jak najszybszym tempie zostanie zażegnany. W meczu z Czańcem, spotkanie rozpoczęliśmy z pięcioma młodzieżowcami w składzie.

LKS BEŁK: Mazur - Groborz, Wybierek, Wrana, D. Semeniuk - Glenc (68' Leszczyński), Jasiczek, Grzech, Rasek (60' Winkler) - Olczak, B. Semeniuk (80' Kaczmarczyk).

LKS CZANIEC: Kawaler - Żak, Móll, Gola, Borak - Kwaśniewski, Gołuch, Nowak, Fabisiak, Hałat (84. Łoś) - Praciak.

                                                                  LKS BEŁK [0] - [0] LKS CZANIEC

Obie drużyny spotkanie rozpoczęły bardzo skoncentrowane, żadna nie chciała popełnić błędu który już na starcie stawiał by ich w znacznie gorszej pozycji. Pierwsze dwadzieścia minut nie owocowało w ciekawe sytuacje podbramkowe. W dwudziestej piątej minucie spotkania, przeprowadzaliśmy składną akcje jednak pod polem karnym rywali, podczas dryblingu pogubił się Rafał Wybierek i piłkę przejęli goście. Wyprowadzili groźną kontrę. Szybkie podanie do Nowaka, który przyjmuje piłkę ręką, co sędzia boczny natychmiastowo sygnalizuje podniesieniem chorągiewki. Napastnik gości zdążył jednak minąć naszego bramkarza i wpakować piłkę do siatki, jednak dwie sekundy później usłyszeliśmy gwizdek i wznowiliśmy grę od rzutu wolnego. Kolejne minuty spotkania to w dalszym ciągu próba wywalczenia sobie lepszej pozycji w środkowej części boiska, jednak to nasz bramkarz - Mateusz Mazur musiał popisać się dwukrotnie swoim refleksem. Pierwszą część spotkania kończymy wynikiem 0:0.


fot: Szymon Rasek

17:00 - pierwszy gwizdek sędziego rozpoczynający kolejną część meczu. Od początku drugiej połowy spotkania widzieliśmy, że obie drużyny walczą tutaj o trzy punkty. Agresywna gra obu zespołów zaowocowała żółtą kartką dla Żaka z Czańca za brutalny faul na Rasku i dla tego drugiego za zbyt agresywne wyrażenie swojego zdania. Mecz jednak cały czas stał na wysokim poziomie. W 63 minucie, uderzeniem z dystansu popisał się Nowak i uratował nas słupek. Siedem minut później, znakomitą akcją popisała się dwójka - Leszczyński i Olczak, jednak ostatecznie uderzenie tego drugiego minęło słupek bramki Czańca. Kolejne minuty to bezustanne próby wyjścia na prowadzenie każdej z drużyn. Ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem 0:0 i mimo wszystko, był to wynik sprawiedliwy.

O meczu wypowiedział się także nasz trener - Marcin Koczy:
Z mojej perspektywy mecz był wyrównany - drużyna z Czańca grała na jednego napastnika, starali się przede wszystkim kontrować. W środku boiska, grał bardzo dobrze dysponowany lewonożny zawodnik, który wykonywał bardzo dobrze stałe fragmenty gry i głównie, po nich było największe zagrożenie. Wynik uważam za sprawiedliwy, i my i Czaniec mógł strzelić decydującą bramkę, jednak tak się nie stało i trzeba się cieszyć z tego jednego punktu.

Wyniku spotkania nie zgadł żaden z naszych fanów, dlatego okazje do wygrania dwóch wejściówek na spotkanie z BKSem Stal Bielsko-Biała będziecie mieli także za tydzień!

Z tego miejsca, serdecznie także zapraszamy na wyjazdowe spotkanie z Rekordem Bielsko-Biała, które odbędzie się w sobotę, 26 września Bielsku-Białej.


Na naszym oficjalnym FanPage również możecie znaleźć ciekawostki z życia naszego zespołu!
 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości