Wygrywamy z Podbeskidziem 3:0!!!

Wygrywamy z Podbeskidziem 3:0!!!

Wreszcie nastąpiło przełamanie! Wreszcie zobaczyliśmy nasz zespół w takiej dyspozycji, w jakiej zdobywali mistrzostwo ligi okręgowej i IV ligi. Mimo braku najlepszego strzelca - Piotra Byśca, zdominowaliśmy całkowicie dzisiejsze spotkanie i pewnie wygraliśmy 3:0, a przy odrobinie lepszej skuteczności mogliśmy strzelić dużo więcej bramek. Morale drużyny, przed środowym meczem pucharowym z GKSem Jastrzębie poszybowały wysoko w górę, więc miejmy nadzieję, że rewanż za porażkę w lidze także stanie się faktem! Relacja wkrótce!

LKS Bełk: Łobaczewski Kaczmarczyk, Wybierek, Wrana, Groborz Dymowski (Grzech), Rasek (Stryczek), Glenc (Duda), 20. Naidyshak Winkler (Winkler), Olczak

Podbeskidzie II Bielsko-Biała: Madejski Jaroch, Kuszmider, Widełka, HandzlikŁaciak (Gach), Mikołajewski, Walkiewicz (Stanclik), Lazarus (Kostorz), Gutowski – Wajdzik

                                                  LKS BEŁK
[3] - [0] PODBESKIDZIE II BIELSKO-BIAŁA
                                                           2x Olczak (15'; 23') 1x B. Semeniuk (90+3')

Pochmurne, sobotnie popołudnie zapowiadało pogodę idealną do grania w piłkę - delikatny wiatr i momentami deszcz spadający z nieba to dla większości piłkarzy świetna okazja do rozgrywania spotkań. Jak widać po grze, a co najważniejsze - po wyniku, dla naszych zawodników, sobotnie warunki atmosferyczne również nie należały do najgorszych. Spotkanie rozpoczęliśmy agresywnie, pressingiem i efekty przyszły po zaledwie kilku minutach. Obrońcy z Bielska gubili się pod naciskiem Winklera i Olczaka, wybijając piłkę na oślep lub oddając ją jednemu z napastników. Taka sytuacja miała miejsce w 12 minucie, kiedy to bramkarz Podbeskidzia podał piłkę Winklerowi a ten w sytuacji sam na sam, postanowił zagrać do Olczaka jednak piłka została przejęta przez obrońców gości. W 15 minucie nic już nie stanęło na przeszkodzie aby otworzyć wynik spotkania. Szybka kontra naszej drużyny, Olczak dostaje piłkę na trzydziestym metrze, wchodzi w drybling między dwóch obrońców i potężnym strzałem w krótki róg bramki pokonuje bramkarza. 1:0! Osiem minut później - 23 minuta. Kolejny raz Damian dostaje piłkę na dwudziestym metrze, obraca się z nią i kolejny raz, piękne uderzenie wpada do siatki i mamy 2:0! Kolejne minuty pierwszej połowy to dalsza dominacja naszej drużyny, jednak brak skuteczności w tym spotkaniu najbardziej doskwierał Winklerowi który mimo dwóch - trzech fantastycznych okazji, nie dał rady pokonać bramkarza rywali. Do przerwy wynik się już nie zmienił - 2:0.



Druga połowa to kontynuacja pierwszej - drużyna gości nie stworzyła sobie żadnej groźnej sytuacji, próbując jedynie z kontry zagrozić Łobaczewskiemu. My natomiast próbowaliśmy dalej - pierw Winkler nie wykorzystał dogodnej sytuacji, później Glenc po udanym dryblingu uderzył w poprzeczkę z osiemnastego metra. Cały czas kontrolowaliśmy spotkanie, jednak brakowało postawienia "kropki nad i". Olczak cały czas próbował ustrzelić hat-tricka, jednak dwukrotnie został powstrzymywany przez bramkarza. Dzieło dokończył zmiennik - Bartosz Semeniuk, który strzałem z głowy, w doliczonym czasie gry pokonał bramkarza gości i zamknął wynik spotkania - 3:0!

Zwycięstwo w sobotnim spotkaniu bardzo cieszy, tym bardziej, że nasi bezpośredni rywale potknęli się w swoich spotkaniach i Ruch Zdzieszowice przegrał z Piotrówką, Szombierki przegrały z BKSem a GKS Jastrzębie zremisował bezbramkowo z Odrą Opole. 

Kolejne spotkanie już w najbliższą środę, o godzinie 16:30 - kolejne spotkanie w Jastrzębiu, z GKS 1962 Jastrzębie, tym razem w finale Pucharu Polski! Serdecznie zapraszamy na to spotkanie, miejmy nadzieję iż tym razem pokonamy gospodarzy i wyjedziemy z Jastrzębia z cennym tytułem! 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości