Przegrywamy w Jastrzębiu 2:1...

Przegrywamy w Jastrzębiu 2:1...

Niestety, deszczowy poranek zapowiadał dwa scenariusze, w których albo wygrywaliśmy mecz i wracaliśmy do bezpiecznej strefy w tabeli, albo przegrywamy i umacniamy naszą pozycję w strefie spadkowej. Niestety, po niezłym widowisku po raz kolejny przegrywamy spotkanie ligowe i spadamy na 11 miejsce w tabeli ligowej i tracimy już cztery punkty do uciekającego GKS Jastrzębie. Zapraszamy do czytania relacji z tego spotkania.

GKS Jastrzębie:
Drazik - Kulawiak, Łyżwa, Szymura, Mazurkiewicz - Tront, Musioł (Gorzała), Jadach (Zajączkowski), Weis - Caniboł (Kocerba), Szczepan (Szczęch).

LKS Bełk:
Mazur - D. Semeniuk, Wrana, Kaczmarczyk, Stryczek (Duda) - Rasek (B. Semeniuk), Naidyshak, Dymowski, Winkler - Olczak, Bysiec

Mecz rozpoczęliśmy dobrze, co nie zawsze nam się udawało. Staraliśmy się przejąć inicjatywę i w jak najszybszy sposób zagrozić bramce rywala. Wychodziło nam to dobrze i gdyby Dymowski dwa razy lepiej uderzył z dystansu lub Wrana, po zamieszaniu w polu karnym szybciej oddał uderzenie z 8 metra, mecz mógł zupełnie inaczej się ułożyć. Niestety, mimo bardzo dobrych pierwszych 15 - 20 minut, gdzie większość akcji GKSu była powstrzymywana wślizgiem przez ambitnie walczących zawodników naszej drużyny, pierwsza połowa zakończyła się najgorzej jak tylko mogła. W 32 minucie złe wybicie piłki po stałym fragmencie gry powoduje iż piłka wraca w nasze pole karne. Tam znajduje się kapitan GKSu - Kamil Jadach który ze spokojem przyjmuje piłkę na klatkę piersiową i posyła ją wprost pod nogi Caniboła który umieszcza piłkę do pustej bramki. 1:0. Zaledwie cztery minuty później - w 36 minucie, całkowicie niesygnalizowane uderzenie Jadacha z okolic 25 metra, gdzie zdołał oddać zaskakujący strzał. Piłka po odbiciu od murawy pokonuje całkowicie zasłoniętego Mazura i mamy 2:0. Do pierwszej połowy wynik już się nie zmienił i schodziliśmy do szatni z myślą, że teraz może być tylko lepiej.

Druga połowa zaczęła się niespodziewanie dobrze, gdyż w 56 minucie, drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Oskar Mazurkiewicz i od tamtej chwili graliśmy z przewagą jednego zawodnika. Obraz gry całkowicie się zmienił, drużyna gospodarzy rzadko opuszczała swoją połowę. Próbowaliśmy wszystkich sposobów aby zdobyć kontaktową bramkę. W 73 minucie blisko był Olczak który wtargnął w pole karne i mocnym uderzeniem posłał piłkę w boczną siatkę bramki rywali. Trener zdecydował się także na ofensywne zmiany, wprowadzając Bartosza Semeniuka i Patryka Dude i stawiając na trójkę obrońców. Niestety, bramka padła dopiero w doliczonym czasie gry kiedy to Duda zagrał piłkę do Winklera, ten wbiegł z piłką w pole karne i pokonał bramkarza gospodarzy. Na wyrównanie zabrakło już czasu i GKS zrewanżował się nam za spotkanie w Bełku, gdzie to my wygraliśmy taką samą różnicą bramek. 

Kolejne spotkanie ligowe rozegramy u siebie, w Bełku, 16 kwietnia z drużyną rezerw Podbeskidzia Bielsko-Biała. Wszystkie informacje będziemy tradycyjnie podawać na bieżąco. 

A już za niedługo wielki finał regionalnego Pucharu Polski, gdzie to zmierzymy się po raz kolejny z GKSem Jastrzębie. Termin spotkania został ustalony na 20 kwietnia, godzina 16:30 na boisku w Jastrzębiu! Wtedy też rozstrzygnie się, kto zwycięży w tegorocznym regionalnym Pucharze Polski!

 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości