Porażka ze Skrą Częstochowa 1:2. Jednak w prawidłowych bramkach remis.

Porażka ze Skrą Częstochowa 1:2. Jednak w prawidłowych bramkach remis.

Deszczowy, sobotni dzień miał być udanym zakończeniem rundy jesiennej na naszym w obiekcie w wykonaniu naszego zespołu. Deszcz który zastał nas przed spotkaniem spowodował idealne, typowo angielskie, warunki do gry w piłkę. Wszyscy liczyliśmy na zwycięstwo, odbicie się od strefy spadkowej i pokazanie miłej dla oka piłki. Niestety, fantastyczna główka Byśca nie wystarczyła. Po drugiej stronie stanął zespół Skry Częstochowa oraz trójka sędziowska. Zapraszamy do relacji tekstowej z tego meczu.

LKS BEŁK: Łobaczewski - D. Semeniuk, Wrana, Wybierek, Groborz - Pieczka, Kaczmarczyk, Rasek (Leszczyński), Glenc (B. Semeniuk) - Olczak (Winkler), Bysiec

SKRA CZĘSTOCHOWA:  Kosut - Krupa, Witkowski, Woldan, Olejnik - Musiał, Ł. Kowalczyk, Nocoń (Obodecki), Niedbała - Kierat (Sz. Kowalczyk), Makowski (Płaza).

                                                            LKS BEŁK [1] - [2] SKRA CZĘSTOCHOWA
                                                        65' Bysiec (1:0); 80' Woldan (1:1); 83' Płaza (1:2)

Mecz rozpoczęliśmy można powiedzieć tradycyjnie, bez zdecydowanych ataków a próbując przeczytać intencję rywala i zacząć górować nad przeciwnikiem w środkowej części boiska. Niestety, pierwsze 30 minut tego spotkania należało do przyjezdnych. Zawodnicy Skry bardzo dobrze wykorzystywali deszczową aurę, która powodowała ogromny poślizg piłki. Każde uderzenie w sobotę skutkowało groźną sytuacją. I tak też właśnie się działo. Zawodnicy z Częstochowy oddali kilka uderzeń z dystansu które skutkowały paradami Łobaczewskiego łapiącego każde uderzenie. My odpowiedzieliśmy jednym ale za to bardzo groźnym uderzeniem naszego najlepszego strzelca - Piotra Byśca. Końcówka pierwszej części meczu była już wyrównana, jednak bez groźnych akcji i zakończyła się ostatecznie bezbramkowym wynikiem 0:0.



Druga część meczu to z kolei od początku wyrównana walka z obu stron. Można było dojść do wniosku, że strzelona jedna bramka pozwoli dowieźć wynik do końca i dopisać do swojego konta trzy punkty. Wniosek ten, jak się później okazało był błędny. 68 minuta spotkania, rozgrywamy akcję w środkowej części boiska. Podanie na prawe skrzydło, szybkie rozegranie i wrzutka Kaczmarczyka. Piłka ląduję na 11 metrze, tam dopada do niej Piotr Bysiec i z niczego uderza piłkę w sposób doskonały, pokonując padającego na murawę Kosuta. 68 minuta - 1:0, obejmujemy prowadzenie i mamy nadzieję, że już nic złego w tym spotkaniu wydarzyć się nie może. Niestety, 80 i 83 minuta spotkania pokazały, że wydarzyć się mogło jeszcze bardzo dużo. Pierw rzut wolny, dośrodkowanie w pole karne i do piłki dopada Woldan który pakuje ją do siatki, a następnie Płaza znajdując się w sytuacji jeden na jeden z Łobaczewskim, podcina piłkę nad naszym bramkarzem dając zespołowi z Częstochowy prowadzenie 2:1. Mimo to, najgorsze dla naszego zespołu wydarzyło się w doliczonym czasie gry. Ostatnie ataki naszego zespołu, w polu karnym do piłki dopada Wybierek który uderzając piłkę obija jednego z obrońców Skry. Mamy rzut rożny, wrzucamy piłkę w pole karne a tam ogromne zamieszanie, w którym najlepiej odnajduje się Leszczyński. Główkuje piłkę a ta znajduje się już ZA LINIĄ BRAMKOWĄ, kiedy to obrońca Skry wybija ją z bramki. Bramka oczywiście nie została uznana. Aktualnie wrzucamy materiał video na YouTube i wkrótce udostępnimy Państwu relacje video z tego spotkania, wraz z tą kontrowersyjną sytuacją!

Ostatnia szansa na zdobycie punktów w tej rundzie już za tydzień, w sobotę w Bytomiu. Naszym przeciwnikiem będzie drużyna Szombierki Bytom. Szczegóły podamy wkrótce.

Wyniku spotkania ze Skrą niestety nie odgadł nikt, więc na kolejne konkursy zapraszamy już w rundzie rewanżowej!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości