Gdzie się podziało fair play? Porażka z Odrą

Gdzie się podziało fair play? Porażka z Odrą

Sobotnie popołudnie, godzina 15:00. Pogoda, jak przystało na polską jesień - średnia. Temperatura oscylowała w okolicach 6 stopni - dawała się odczuć na trybunach. Mimo takiej aury, dzisiejsze spotkanie przyprowadziło na trybuny nie małą liczbę kibiców którzy wspierali nasz zespół, za co serdecznie z tego miejsca dziękujemy! Odra przed tym spotkaniem zajmowała drugie miejsce, mając tyle samo punktów co lider - BKS Stal B-B. My natomiast w 18-stce meczowej mieliśmy najlepszego strzelca - Piotra Byśca, który powoli powraca do gry po kontuzji. Zapraszamy do relacji tekstowej z sobotniego meczu.

LKS BEŁK: Mazur - D. Semeniuk, Wybierek, Wrana, Kaczmarczyk - Rasek (74' Winkler), Grzech (86' Krzystała), Groborz, Leszczyński (67' Bysiec), B. Semeniuk (79' Stryczek) - Olczak

ODRA OPOLE: Weinzettel – Brusiło, Bodzioch, Gawron, Kolanko Wepa, Peroński, Ałdaś (86. Włodarczyk), W. Gancarczyk (83. Droszczak), K. Gancarczyk (61. M. Gancarczyk) – Niemczyk (46. Bella).

LKS BEŁK [1] - [4] ODRA OPOLE
1-0 Olczak 44'; 1:1 K. Gancarczyk 53'; 1:2 Bella 66'; 1:3 M. Gancarczyk 75'; 1:4 Bella 90'

Po raz kolejny rozpoczynamy mecz bardzo pewnie. Co prawda nie stwarzamy sobie klarownych sytuacji, jednak rozgrywamy piłkę i kontrolujemy spotkanie na wysokim poziomie. Pierwszy i tak naprawdę jedyny strzał Odry w pierwszej części gry miał miejsce w 13stej minucie, kiedy to Ałdaś próbował zaskoczyć Mazura. Daje to nam więc obraz wyrównanego spotkania, gdzie pretendent do awansu przyjeżdża do beniaminka i rozgrywa z nim spotkanie jak równy z równym. My nie mieliśmy więcej sytuacji bramkowych, jednak biorąc pod uwagę naszą sytuację kadrową, nasza gra wyglądała naprawdę dobrze. W 44 minucie nastąpił punkt kulminacyjny pierwszej części gry. Błąd w wyprowadzeniu piłki przez zawodników Odry wykorzystał Leszczyński - przejął piłkę, popędził lewą flanką i fantastycznym lobem za obrońców obsłużył Olczaka. Ten wleciał w pole karne i huknął z woleja, piłka obija obrońcę z Opola i wlatuje do siatki. 1:0.



W drugą połowę niestety weszliśmy już dużo gorzej. Pierw uderzenie Krzysztofa Gancarczyka minimalnie mija naszą bramkę, następnie uderzenie Gawrona, które również ląduje obok naszej bramki. Dwie minuty później Waldemar Gancarczyk obija nasz słupek z najbliższej odległości. Po tych trzech akcjach obudziliśmy się, wyprowadziliśmy dwa ataki jednak bez wymiernego efektu w postaci bramki. W drugiej z tych akcji, w polu karnym Odry groźnie upadł Groborz i przez kilka minut leżał. Pomocnicy gości nie wybili piłki, mimo krzyków jednego z piłkarzy Odry aby przerwać grę. W końcu przejęliśmy piłkę i wybiliśmy ją na aut aby nasz zawodnik mógł zostać opatrzony ponieważ cały czas leżał na murawie. Niestety, kilka minut później gdy wszyscy spodziewali się iż zawodnicy z Odry oddają piłkę, Ci zdecydowali się wrzucić ją w pole karne, po zamieszaniu w nim, do piłki dopadł Mateusz Gancarczyk i nie dał szans naszemu bramkarzowi. Jest to z pewnością smutne, iż na każdym kroku przypomina się o zachowaniu fair play. W meczach najwyższej rangi piłkarze wybijają piłkę gdy zawodnik drużyny przeciwnej potrzebuje pomocy. Dzięki takiemu zachowaniu zdobywa się szacunek na lata. Niestety, tutaj tego zabrakło. 53 minuta - 1:1. Ta bramka przybiła naszą drużynę. Kolejne minuty to ciągły atak drużyny z Opola. W 66 minucie, po rzucie rożnym dla Odry, piłka ląduje wprost pod nogami Belli a ten pakuje ją do pustej siatki. W tej samej minucie, na placu gry zameldował się Piotr Bysiec, który powraca po kontuzji na boisko. Niestety, tego dnia nasz napastnik nie wystarczył by przechylić wagę zwycięstwa na naszą korzyść. W 75 minucie Mateusz Gancarczyk bez większych problemów złamał akcję z lewej flanki do środka i precyzyjnym uderzeniem po ziemi umieścił piłkę w siatce. 1:3. Chwilę później mogliśmy przegrywać większą różnicą bramek, jednak Mazur fantastycznie dwa razy z rzędu pokazał swój kunszt bramkarski. Do końca spotkania zmienił się tylko wynik - w 90 minucie dobił nas po raz drugi Bella, który z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki. Mecz kończy się wynikiem 1:4.

Video z bramek z tego spotkania dostępne są TUTAJ.

Dobra gra w pierwszej części meczu niestety nie wystarczyła. Goście, mimo takiego zachowania przy bramce wyrównującej na 1:1 byli drużyną lepszą w drugiej części spotkania. Za tydzień będziemy mieć idealną okazję do odbudowania naszych nastrojów, gdyż zmierzymy się z LZSem Piotrówka, który zajmuje aktualnie ostatnie miejsce w tabeli ligowej, z dorobkiem trzech punktów! Szczegółowe informacje na temat spotkania podamy wkrótce!

Wyniku spotkania z Odrą nie odgadł nikt.

Na naszym FanPage możecie znaleźć ciekawostki z życia naszego klubu. Serdecznie zapraszamy do odwiedzin!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości